Chałupy welcome to

Jak prawdziwi wyjadacze postanowiliśmy wybrać się do Chałup “na prognozę”. Miało wiać od rana i nie padać do 15-tej. Wszystko się sprawdziło idealnie. Wyjechaliśmy o 8:15, w Chałupach zameldowaliśmy się koło 9.30. Chwilę trwało zanim Ela zdecydowała się wyjść na wodę przy wietrze 15 wezłów (29km/h), w porywach do 18. Czytaj dalej…

Kempingowo w Dębkach

Do Dębek wyjechaliśmy o 16 w piątek. Na miejscu, z uwagi na korek na wylocie na Chylońską, zameldowaliśmy się dwie godziny później. Kemping “Leśny”. Znaleźliśmy całkiem fajne miejsce. Obok namiot rozbiła parka, tak na oko 70-latków, którzy spod Warszawy przyjechali Deawoo Tico z zamontowanymi dwoma rowerami na dachu :). Szacun. Na dzień dobry pochłoneliśmy fląderki z surówkami w Barze “Rybka”, notabene jedyny i słuszny lokal (a w zasadzie dwa) w Dębkach. Na dobranoc trunki wyskokowe i “Bates Motel”. (więcej…)

Weekend we Wielu

Jak prawie co roku, wybraliśmy się na kemping we Wielu. Kemping eFka. Dmuchany pies. W doborowym towarzystwie rozpoczęliśmy już w piątek wieczorem. Grillem suto zakrapianym.

Cała sobota to beaching and drinking. Woda w jeziorze 23 stopnie. Temperatura powietrza 29. Wieczorem grill i poważne męskie rozmowy przy Youtube ;). (więcej…)

Zadar – Dzień Pierwszy

Trasa z Sukosanu do Zadaru zajęła niespełna 40 min. Taksówkarz w pierwszym momencie, nie wiedzieć czemu, chciał nas zawieźć na lotnisko. Jeszcze z trasy dzwonił do właścicielki kwatery w Zadarze aby ustalić dokładną lokalizację. Apartament Lea okazał się ogromny, ponad 100 metrów, 3 sypialnie, w pełni wyposażona kuchnia i łazienka, Czytaj dalej…

Ostatni dzień w Sukosanie

Ostatni dzień w Sukosan to wczesne śniadanie a zaraz potem plażing do 14-stej. Wycieczka do sklepu po sprawunki i dziś wyjątkowo stołowaliśmy się w konobie “Gregor” ;) gdzie podano risotto z krewetkami i sałatę. Dzieciaki na plaży “wygrały” maskotki z automatu. Od rana chłodno, o 7:20 tylko 23 stopnie. O Czytaj dalej…