Doświadczyliśmy jak zmienna jest pogoda w górach. Rano mróz, śnieżyca i wiatr, a po południu piękne słońce. Śniegu napadało tyle, że miejscami było go po kolana. Oczywiście Ela nie omieszkała zbadać głębokości pokrywy śnieżnej poza trasą… cała i zdrowa… ;)
W przerwie między zjazdami Ela skonsumowała apfelstrudel mit sahne (Google Translator Twoim przyjacielem) a po powrocie do gasthausa jagatee (taka herbata z prądem).
Ostatni dzisiejszy zjazd to 7.37km, przejechane w 30 min 13 sek, średnia prędkość 14 km/h, prędkość maksymalna 44 km/h. Trasa niebieska, ponoć “family”, która kończy się zjazdem w dół trasą czerwoną :).
0 komentarzy