A raczej POD Virgen, we można rzec wsi ;) Welzachbachach (nazwy nie pamietam :). Cała trasa to 15 godzin nieprzerwanej zmiany aury, od -5 w Gdyni do +16 w okolicach Monachium. Po drodze słońce, deszcz oraz śnieg. Ostatnie 10km to masakra, przez górskie serpentyny i tunel droższy (10EUR) niż 10-dniowa winieta na Austrię (8.30EUR). Dzieciaki obejrzały połowe bajki padły. Miejscówka całkiem ok, czysto, przestronnie, linoleum na ścianach w łazience ;). Soplica orzechowa skutecznie zakrzywiła obraz. Internet całkiem szybki, stream programów TV działą. Jutro po śniadaniu atakujemy Matrei lub Kals, gdzie odbierzemy karnety. Będziemy w kontakcie.

Kategorie: Austria

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder